Jesteśmy w Singapurze. Jednak póki co Azjatyckiego Lwa oglądamy tylko z okien autobusu. Naszym celem jest Malezja, do której zmierzamy na przekór opiniom wielu Singapurczyków, którzy na każdym kroku ostrzegają nas przed czającym się tam złem.
- Zostańcie u nas. Tam niebezpiecznie, bandyci, i kradną -