W chwili gdy to piszę prawdopodobnie doprowadzono już drogę do tego miejsca. Jednak wcześniej można się tam było dostać jedynie kilkuosobową awionetką, dzięki czemu nie jeździły tam samochody, a miejsce miało swój niepowtarzalny, sielankowy urok. Z drogą, samochodami i turystyką, którą przyciąga łatwość dojazdu, Bario straci większość ze swojego wdzięku. Trudno jest się jednak dziwić mieszkańcom, praktycznie odciętym od świata. Dla nich droga to przede wszystkim łatwiejszy dostęp do miasta, a więc pracy, szkoły, handlu, no i turystyki. Dla mieszkańców Bario wielki świat to nie Nowy York, Warszawa czy Wiedeń. Wielki świat to Miri.