Teraz jedziemy już tylko do Melaki na wspaniałe lody warzywne ABC, które stanowią specjalność Malezji, ale najwspanialej smakują właśnie tutaj. No i do pana Senka, którego poznaliśmy podczas poprzedniej wizyty, a którego masaż stóp, postawiłby chyba i umarłego na nogi.
Po tym masażu poczuliśmy się zresztą jak nowo narodzeni, i mogliśmy ruszyć do Singapuru.