Z Kapadocji nasza droga wiedzie na wschód, przez Rzymskie mosty, wioski. Wielką tamę i sztuczne jezioro. Co ciekawe w Turcji większość pomników i budowli którymi można by się pochwalić nosi dumne imię Ataturka. Tak więc dosyć oczywistym jest że zarówno tama jak i jezioro ochrzczone zostały nazwiskiem tegoż bohatera narodowego.
Samo jezioro wygląda zresztą dosyć przedziwnie. Wielkie, rzucone albo raczej chlapnięte z pędzla malarza, wygląda w tym półpustynnym, płaskim otoczeniu kompletnie nierealnie. 40 – sto stopniowy upał i falujące powietrze tylko dopełniają wrażenie wyobcowania tego miejsca.