Nocujemy w Yulara. Jak zwykle mała butelka gazu, zupa w proszku, jakaś konserwa i spać. Takie jest życie w podróży. A rano powtórka z rozrywki. Jakaś konserwa, kawa, kromka chleba tostowego i dalej w naszego galopującego rumaka, w drogę powrotną , przez Alice Springs i Three Ways, aż do rozgałęzienia dróg, gdzie odbijamy w stronę Mt Isa.