Siły te jednak szybko zostaną nadwątlone w Aurangabadzie, mieście do którego turysta raczej nie zawita. My mieszkamy sobie tutaj na dworcu i to przez ładnych kilka dni, z powodu wykolejenia się pociągu. Miły kierownik pozwolił nam zamieszkać w budynku stacji, chociaż teoretycznie wolno nam jest spędzić tam jedynie 12 godzin. Jednak w tym przypadku, dla gości zagranicznych zrobiono wyjątek.
Tak więc kilka ekstra dni w nijakim Aurangabadzie, ale jak już wspominałem, wszędzie znajdzie się coś interesującego także i tutaj. Znaleźliśmy wspaniałą restauracje z cudownym jedzeniem, a przecież w odległości 100 km od Aurangabadu leżą jeszcze Ajanta i Ellora do których i tak mieliśmy się wybrać. A co to jest 100 km przy tysiącach które przemierzamy w Indiach?.