Apogeum gorąca mamy jednak na Goa, gdzie właśnie kończy się sezon turystyczny, choć trzeba przyznać że turystów wciąż jest tutaj bez liku. Siedzą przy ruchliwej drodze i piją piwo. Miejscowość nazywa się Calangut i nie jest bynajmniej miejscem godnym polecenia. Do wody wejść nie sposób. Prąd tak niesamowicie silny, że trudno jest utrzymać równowagę, choć woda sięga nam zaledwie po kolana. I właściwie nic więcej tam nie ma.