Jedziemy do stolicy Sikhów i jedynie ich zacne i przemiłe towarzystwo odkłada w czasie totalne znużenie. Ale to właśnie przez to spóźnienie i wcześniej wykupiony bilet do Varanasi, mamy zaledwie kilka godzin na zwiedzenie złotej świątyni i świętego miejsca Sikhów. Miejsca niezwykłego trzeba dodać. Nie będę jednak wdawał się tutaj w zbędna szczegóły, bo na to będzie jeszcze czas w książce, a i wspomnienie nużącej podróży do Amritsaru, a zaraz potem do Varanasi (kolejne24h) skutecznie zniechęcają mnie do pracy twórczej.