Oj zaleźli nam ci Argentyńczycy za skórę, oj zaleźli. Nie wiem czy bym chciał tam kiedyś wrócić, Chyba jedynie na Antarktydę.
No tośmy sobie ponarzekali, ale teraz uwaga będzie i pozytywny akcent na koniec. Ten akcent to Glacier Moreno, który rzeczywiście robi wrażenie. Zwłaszcza że udało nam się pójść tam gdzie nie wolno, a to w Argentynie daje sporą satysfakcje. Rejs do pięciu lodowców, chyba jeszcze piękniejszy. No i na statek też udało się wejść bez biletu, więc moja satysfakcja jeszcze bardziej wzrosła.