Fakt. W życiu nie widziałem takiej ilości ptaków. Tysiące szkarłatnych Ibisów, jabiru, orły, wszystkiego zatrzęsienie. Są też oczywiście kapibary i kajmany, a nawet mrówkojad alkoholik, który wpada czasami na którąś z farm by strzelić sobie piwko. Tutaj jest on zresztą prawdziwą gwiazdą, wszyscy go znają, nikt nie pożałuje szklaneczki. Nic zatem dziwnego że mrówkojad pije jak szewc.