W końcu wiatr trochę zelżał. Codziennie jedziemy podziwiać kolejne plaże. Spacerujemy pomiędzy fokami i lwami morskimi, które są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Nie ma żadnych barier. Można nawet policzyć muchy ponad nimi, a już na pewno można poczuć ich oddech przesiąknięty smrodem świeżo strawionych ryb. Potężne zwierzęta najwyraźniej nie boją się ludzi. Potrafią nie tylko się bronić, ale także i atakować. Przy tym, pomimo pozornej ociężałości i masy, są zadziwiająco szybkie. Lepiej więc nie próbować ich głaskać. Półwysep Otago, to także jedno z niewielu miejsc, gdzie można spotkać, bardzo rzadko występujące pingwiny żółtookie, które żyją tylko tutaj, oraz na kilku innych niewielkich wysepkach należących do NZ. Spotkanie z nimi to bardzo duże przeżycie. Zwłaszcza że możemy je obserwować z bardzo bliska, nie będąc jednocześnie przez nie widzianym. Co umożliwia nam ciąg wykopanych w ziemi korytarzy, dzięki którym mieliśmy np okazję podziwiać miłosny taniec pewnego samca, który w ten sposób pragnął zaimponować swej małżonce. pingwiny żółtookie są bardzo rodzinne. Łączą się w pary na całe życie i bardzo rzadko dochodzi między nimi do rozwodów.