To nasze pierwsze kroki w Ameryce Płd. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda całkiem swojsko. Santiago bynajmniej niewiele odbiega wyglądem od Polskich miast. Te same wysmarowane sprejem ściany, szare domy, patrzący spode łba mieszkańcy (toć to Polska właśnie) Muszę przyznać że zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie południowców. Ci tutejsi sprawiają wrażenie raczej zimnokrwistych.